TRUDNO O KOLEJNY REKORD W BRANŻY

Do kupowania nowych mieszkań przekonują dobra oferta, stabilne ceny i niskie stopy procentowe. O tym, z jakim ostatecznie wynikiem branża zakończy cały rok, przesądzą m.in. banki o rekordowym pod względem sprzedaży ubiegłym roku deweloperzy w bardzo dobrych nastrojach weszli w rok 2016W Atalu sprzedaż w styczniu wzrosła zaś do 150 mieszkań. – Zgodnie z długoterminową strategią zamierzamy osiągnąć sprzedaż zbliżoną do ubiegłorocznej, czyli między 1500 a 1800 lokali – zapowiada Mateusz Juroszek, wiceprezes Atal. Z rozmów z deweloperami wynika, że w skali całej branży, o ile w gospodarce nie dojdzie do większych negatywnych zawirowań, w 2016 r. należy raczej spodziewać się sprzedaży podobnej do tej z 2015 r. lub nieco niższej. O kolejny rekord może być trudno ze względu na coraz więcej czynników ryzyka. Przy kupnie lokalu na kredyt banki wymagają od stycznia 15 proc. wkładu własnego, podczas gdy w 2015 r. był to poziom 10 proc. Z kolei wprowadzenie podatku od aktywów i zwiększone składki banków na Bankowy Fundusz Gwarancyjny spowodowały, że koszty kredytów hipotecznych zauważalnie w ostatnich miesiącach rosną. Wciąż nierozwiązana jest też kwestia przewalutowania kredytów hipotecznych, która może mieć niebagatelny wpływ na kondycję banków i ich chęć do finansowania zakupów mieszkań Według rozmówców DCP kluczowa dla całego rynku będzie sytuacja banków. – Potencjalnie mniejsza dostępność kredytów hipotecznych może przełożyć się na wyniki wielu deweloperów, którzy w dużym stopniu są zależni od hipotek i programu Mieszkanie dla Młodych – wskazuje Mateusz Juroszek Dodaje też, że obecnie nie widać trudności zarówno jeśli chodzi o kredyty hipoteczne, jak i finansowanie firm deweloperskich. Z informacji płynących od spółek wynika, że największą popularnością cieszą się mieszkania nieduże. Dla przykładu w Atalu największym zainteresowaniem cieszą się „trójki” o powierzchni 55-65 mkw. Ich udział w sprzedaży w nowych inwestycjach spółki wynosi ok. 60 proc. Spada natomiast popularność kawalerek, które są zastępowane funkcjonalnymi lokalami dwupokojowymi o powierzchni ok. 40 mkw. Mecenas Angelika Wróbel, prawnik w Polskim Związku Firm Deweloperskich (PZFD), zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Chodzi o ponowne zmiany w obrocie ziemią rolną. Rząd chce, aby do jej kupowania uprawnieni byli w praktyce tylko rolnicy indywidualni. – Wyłącza to całkowicie możliwość zakupu nieruchomości rolnych, a często takimi są ciekawe inwestycyjnie tereny w miastach, przez inne podmioty, w tym deweloperów. O skali zjawiska świadczą liczby. Powierzchnia gruntów rolnych to aż ok 47 proc. Krakowa i 30 proc. warszawy – wskazuje. Dodaje, że PZFD już od początku stycznia, kiedy tylko pojawił się projekt ustawy, uczula deweloperów, aby uwzględnili to ryzyko, bo jeśli ustawa wejdzie w życie w obecnym kształcie, to może spowodować paraliż inwestycyjny. – Zbyt mała podaż gruntów może przełożyć się wówczas na wzrost ceny tych, które na rynku pozostaną, czego koszty finalnie zostaną przerzucone na nabywców lokali mieszkalnych – ocenia Angelika Wróbel.

Wyślij zawartość schowka
na swój email

    Tutaj pojawią się mieszkania, jeśli dodasz je do schowka