pl 
W ciągu 11 miesięcy kontrolowany przez rodzinę Juroszków Atal sprzedał 2,2, tyś. lokali wobec 1,69 tyś. w całym ubiegłym roku. Listopad okazał się dla spółki rekordowym miesiącem – nabywców znalazły 244 mieszkania. Kontraktacja kwartalna cały czas utrzymuje się na stabilnym, wysokim poziomie. Rynek pierwotny jest w dobrej kondycji, popyt nadal równoważy się z podażą, dlatego nie przewidujemy większych wahań w sprzedaży mieszkań – ocenia Mateusz Juroszek, wiceprezes Atalu.
– Analizujemy bieżącą sytuację i do niej dostosowujemy nasze inwestycje. – obecnie w trakcie realizacji mamy 31 projektów z około 4,5 tyś. lokali. W przypadku tych projektów sprzedaż już trwa. Znaczna część tych inwestycji zostanie ukończona w 2017 r., podobna liczba mieszkań będzie gotowa do odbiorów w 2018 r. Łącznie będzie to około 4,2 tyś. lokali – dodaje.
W banku ziemi przedsiębiorstwo ma zarezerwowane kolejne 31 inwestycji. – Jeżeli obecny trend się utrzyma, a to dla nas scenariusz bazowy, to przed nami bardzo optymistyczne perspektywy rozwoju. Duże nadzieje na dalszy wzrost wskaźników pokładamy w nowych rynkach – mówi Juroszek. – Działamy już w siedmiu miastach, co pozwała nam skutecznie dywersyfikować sprzedaż. O Poznaniu i Trójmieście, gdzie pojawiliśmy się w tym roku, myślimy długofalowo. W Poznaniu sprzedaż rozpoczęliśmy na początku października, a zarezerwowanych i sprzedanych jest już połowa mieszkań.
Jest to dla nas bardzo dobry prognostyk w kontekście obecności na tym rynku. W Trójmieście otworzyliśmy oddzielną filię – widzimy na tym rynku duże szansę rozwoju – podsumowuje. Kurs Atalu sięga 28 zł – oznacza to, że od dołka w lutym papiery podrożały o 47 proc. W październikowym raporcie o deweloperach analitycy DM PKO BP wycenili akcje Atalu na 28 zł. Ich zdaniem skokowy wzrost sprzedaży mieszkań jest już uwzględniony w cenie papierów, a czynnikiem wzrostu kursu mogłaby być zmiana polityki dywidendowej (dziś zakłada ona wypłatę 40-50 proc. zysku).
