W czasie pandemii jeszcze przybyło w Polsce osób, które chcą zarabiać na wynajmie mieszkań. Z szacunków deweloperów wynika, że w nowych projektach mieszkaniowych nawet 25-50 proc. lokali trafia do inwestorów liczących na zyski z najmu. Dla tych, którzy szukają mieszkania na własne potrzeby, oznacza to mniejszą dostępność oraz wyższe ceny.
„Udział lokali nabywanych w celach inwestycyjnych w zależności od projektu jest mocno zróżnicowany” – wyjaśnia Angelika Kliś Członek Zarządu ATAL. I dodaje: „Z naszych szacunków wynika, że w niektórych projektach mieszkaniowych sięga zaledwie 2-3 proc., w innych 25-35 proc. Bywają również kompleksy szczególnie atrakcyjne dla inwestorów, gdzie zakupy inwestycyjne stanowią nawet połowę wszystkich”.
Deweloperzy potwierdzają także różnicę w preferencjach inwestorów i osób kupujących na własne cele. „Inwestorzy przede wszystkim zwracają uwagę na osiedla o atrakcyjnym położeniu, głównie w miastach posiadających bogatą ofertę turystyczną oraz rozwiniętych gospodarczo i biznesowo. Liczy się lokalizacja i prestiż dzielnicy, dostęp do infrastruktury i komunikacji z najważniejszymi punktami miasta, ale też bliskość centrów biznesowych oraz placówek szkolnictwa wyższego” – mówi Angelika Kliś z ATAL.