Z danych portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrost cen mieszkań wprowadzonych do oferty był bardzo zróżnicowany, jeżeli chodzi o poszczególne aglomeracje. Najmocniej podrożały lokale w Trójmieście – średnia cena za mkw. z przełomu marca i kwietnia to 6,85 tys. zł, o 11,5 proc. więcej niż rok wcześniej. W Krakowie wzrost sięgnął 6,2 proc., do 6,99 tys. zł, Poznaniu 5,6 proc., do 6,71 tys. zł, a w Warszawie 4,1 proc., do 7,86 tys. zł. W Łodzi średnie ceny wzrosły o 3,6 proc., do 5,32 tys. zł za mkw., a we Wrocławiu o 1,3 proc., do 6,38 tys. zł.
Sami deweloperzy przyznają, że dalszy wzrost cen mieszkań jest nieunikniony. Zwłaszcza że przed nami największa fala inwestycji infrastrukturalnych, które przełożą się na dalszy zwiększony popyt na podwykonawców, pracowników i materiały. Jak podkreśla prezes ATALu Zbigniew Juroszek, zbyt gwałtowne tempo podwyżek może wyhamować wciąż wysoki popyt na mieszkania. Jednak spółki z dużymi bankami ziemi, posiadające własne generalne wykonawstwo, mogą wciąż wypadać bardzo dobrze na tle stygnącego szerokiego rynku.