Na rynek nieruchomości w ub.r. mogło trafić blisko 120 mld zł. Pieniądze płyną z banków na pierwotny rynek mieszkaniowy wartkim strumieniem. Według NBP szacunkowy udział zakupów gotówkowych mieszkań sięga już 74 proc. – instytucja uwzględnia tu także wkład własny przy kredytach, których banki udzielają dużo. W 2017 r. wartość pożyczek na zakup mieszkań wzrosła o 11 proc., do 46,4 mld zł. Wtedy też padł rekord sprzedaży – w sześciu głównych aglomeracjach deweloperzy sprzedali blisko 73 tys. lokali.
Inwestycyjny boom we wszystkich obszarach budownictwa powoduje wzrost kosztów, co zmusza deweloperów do podnoszenia cen mieszkań. Prezes Atalu Zbigniew Juroszek przestrzega, że zbyt gwałtowne tempo może schłodzić wciąż wysoki popyt.