Na wyższą liczbę zaciąganych kredytów ma wpływ znaczna liczba inwestujących w mieszkania. – Nabywcy ponownie zaczynają traktować zakup mieszkania jako alternatywę dla bankowych form oszczędzania. W celach inwestycyjnych najczęściej kupowane są mieszkania w centralnej lokalizacji, dobrze skomunikowane, z rozwiniętą infrastrukturą i licznymi lokalami usługowymi. Jednak w Łodzi grupa takich klientów jest bardzo nieliczna – potwierdza Zbigniew Juroszek, prezes firmy deweloperskiej Atal SA. Deweloperzy mogą się z tego jedynie cieszyć, oceniają jednak, że program dopłat nie wywrze znaczącego wpływu na sprzedaż mieszkań w przyszłym roku z powodu małej dostępności mieszkań, które się do niego zakwalifikują. To prawda: inwestycje, w których lokale spełnią wymogi cenowe będą w wielu miastach trudne do przeprowadzenia ze względu na wysokie ceny gruntów. Wielu deweloperów w okresie posuchy kupiło jednak tereny na zapas, poza tym limity cen akurat w Łodzi pozwalają uzyskać dopłatę na większość budowanych tu mieszkań. Potwierdza to Zbigniew Juroszek: – W Łodzi dopłaty będą osiągalne dla większości inwestycji, w związku z tym wielu klientów decyduje się na wstrzymanie zakupu do przyszłego roku.