Inwestorzy muszą projektować bloki z mieszkaniami na wynajem, uwzględniając specyficzne potrzeby. Według szacunków firmy Deloitte w wynajmowanych lokalach w Polsce mieszka 15 proc. populacji. Podobny odsetek jest w Portugalii, we Włoszech i na Łotwie. W Czechach, Belgii, Wielkiej Brytanii, Irlandii i we Francji to blisko 1/4, a w Holandii, Austrii i Danii – 1/3. Liderem są Niemcy z odsetkiem 54 proc.
Rynek najmu w Polsce zdominowany jest przez inwestorów indywidualnych – niskie stopy procentowe zachęcają do przenoszenia gotówki z słabo oprocentowanych lokat. Można już mówić o całkiem sporym rynku. W stolicy jest 90-110 tys. lokali na wynajem, w Krakowie 35-40 tys., w Łodzi 35 tys., a we Wrocławiu 30 tys. – szacuje REAS.
Giełdowy ATAL ma w ofercie mieszkania na wynajem we Wrocławiu i w Warszawie – na działkach, gdzie budowa standardowych bloków ze względów planistycznych jest niemożliwa. „Lokale mają parametry zbliżone do zwykłych mieszkań, a na rynku wynajmu największym zainteresowaniem cieszą się kawalerki czy dwa pokoje o powierzchni do ok. 40 mkw. W związku z tym w naszych budynkach komercyjnych najwięcej jest właśnie lokali o takich metrażach. Same lokale są zaprojektowane tak, żeby ich właściciel mógł jak najszybciej znaleźć najemców. Rozkłady są ergonomiczne, umożliwiają łatwą aranżację oraz optymalne wykorzystanie powierzchni” – mówi Zbigniew Juroszek, prezes ATALu.