Tradycyjnie Polska Agencja Prasowa (PAP) wytypowała dziesiątkę głównych deweloperów mieszkaniowych notowanych na GPW. Analizując kwartalne i półroczne statystyki sprzedażowe krajowej czołówki deweloperki mieszkaniowej, należy pamiętać, że są one zestawiane z wynikami 2014 r., a więc rekordowego pod względem sprzedaży mieszkań z pierwszej ręki od zakończenia boomu lat 2007-08.
Giełdowa dziesiątka w drugim kwartale 2015 r. sprzedały 3763 lokale, czyli o ponad połowę więcej niż rok wcześniej. Co istotne, wszystkie firmy zanotowały postęp w stosunku do drugiego kwartału ubiegłego roku. Liderem okazał się Yantage Development, który sprzedał prawie 6 razy więcej mieszkań niż rok wcześniej. Podwojonym wynikiem kwartalnym pochwaliły się natomiast Atal i Budimex Nieruchomości. Z kolei Polnord poprawił sprzedaż o ponad połowę.
Dziesiątka branżowych tuzów od stycznia do czerwca 2015 r. zakontraktowała aż 6742 lokale, czyli prawie o jedną trzecią więcej niż w pierwszym półroczu 2014. A że cały rok 2014 był rekordowy pod względem liczby sprzedanych mieszkań deweloperskich, to wynik pierwszego półrocza tego roku musi budzić respekt.
Wygląda jednak na to, że nad głowami deweloperów mieszkaniowych zaczynają się zbierać ciemne chmury, za sprawą których sprzedaż w kolejnych kwartałach może być mniej spektakularna. To nie najlepsza wiadomość dla przedsiębiorców budujących mieszkania na sprzedaż, bo deweloperska machina inwestycyjna jest bardzo rozpędzona. Na pierwotnym rynku nieruchomości mieszkaniowych rozpoczęto rekordową liczbę inwestycji, w związku z tym ponadprzeciętna i wciąż rosnąca, pomimo bardzo dobrej sprzedaży, jest oferta mieszkań z pierwszej ręki.
Największe niebezpieczeństwa dla deweloperów mieszkaniowych to perspektywa nowelizacji ustawy deweloperskiej z likwidacją otwartych rachunków powierniczych, rozszerzenie programu dopłat Mieszkanie dla młodych na rynek wtórny oraz znacznie wcześniejszy od oczekiwań start cyklu podwyżek stóp procentowych NBP. To mieszanka, która już w średnim terminie może ograniczyć popyt na mieszkania z rynku pierwotnego.
Niestety, bardzo dobra sprzedaż nowych mieszkań wciąż nie przekłada się, i to mimo wielu pozytywnych rekomendacji maklerskich, na większe zainteresowanie akcjami giełdowych deweloperów. To stan utrwalony od lat, ale na tyle ciekawy, że wart odnotowania. Inwestorzy z rynku nieruchomości na potęgę kupują nowe mieszkania, natomiast inwestorzy giełdowi, ignorując to, do kupowania akcji deweloperów raczej się nie palą. W związku z tym branżowy indeks WIG-deweloperzy od początku 2015 r. praktycznie się nie zmienił. Tylko trzy spółki deweloperskie z pierwszej dziesiątki – Dom Development, JWCH i Polnord – odnotowały wyraźne zwyżki w granicach 20-40 proc. Pozostałe uległy kosmetycznej przecenie, z wyjątkiem Wikany, której akcje spadły prawie połowę.