Ewelina Juroszek ze spółki Atal dodaje, że o rachunki powiernicze klienci pytali zaraz po wejściu w życie ustawy deweloperskiej. – Byli przekonani, że rachunki muszą być prowadzone dla wszystkich projektów, także tych ukończonych i tych, których sprzedaż ogłoszono przed wejściem w życie ustawy, choć tak nie jest – tłumaczy Ewelina Juroszek. – Dziś klienci są lepiej poinformowani i coraz rzadziej pytają o rachunki.Według Eweliny Juroszek dla nabywców nie ma to wielkiego znaczenia, zwłaszcza, gdy inwestycja jest zaawansowana i prowadzi ją duży, ogólnopolski deweloper. – Klienci pytający o rachunki powiernicze decydują się na zakup mieszkania, nawet gdy one nie obowiązują, pod warunkiem, że odpowiada im lokalizacja, projekt oraz cena – podkreśla dyrektor z Atalu. – Istotny jest też sam projekt: czy jest to wysoka czy niska zabudowa, czy osiedle jest ogrodzone, czy jest garaż – wylicza Ewelina Juroszek. Spółka Atal na osiedlach, które dopiero powstają, oferuje cztery wersje płatności. W zależności od wybranego wariantu deweloper proponuje rożne ceny. Jeśli klient wybierze wersję 90/10 (90 proc. ceny płaci po podpisaniu umowy, resztę – po odbiorze kluczy), zapłaci za mieszkanie najmniej. Najdroższa opcja zakupu to 25/75. Można też wybrać system 50/50 albo też zapłacić deweloperowi cztery raty po 25 proc. Dla przykładu – wybierając mieszkanie na warszawskim osiedlu Atal Marina, za mkw. lokalu w standardzie deweloperskim zapłacimy 5,9 tys. zł w wersji 90/10. Płacąc w systemie 25/75 na mkw. trzeba wyłożyć 6,5 tys. zł. Klient który wybierze gotowe mieszkanie z oferty spółki Atal, na zapłacenie 100 proc. ceny ma 30 dni od podpisania umowy.